Pokolenie Y to ludzie urodzeni w latach 80tych, dla których bardzo ważna, często priorytetowa jest równowaga pomiędzy życiem prywatnym a życiem zawodowym. Kariera to dla nich środek do realizacji celów – wymarzone życie, dlatego też uważa się, iż nie są lojalnymi pracownikami. Problem stanowić może fakt, iż igreki w pracy spotykają generację iksów (ludzi gotowych na poświęcenia dla kariery zawodowej) ponieważ pojawiają się konflikty, wynikające z niezrozumienia.
Pokolenie Y determinuje coraz powszechniejsze zjawisko jakim jest work-life balance – zachowanie równowagi między życiem prywatnym a pracą.
„- Wielu pracujących także dziś unika wychodzenia z pracy o ustalonej godzinie. Zwłaszcza ci, którzy nabrali takich nawyków przez lata - mówi Dariusz Krzemiński, dyrektor personalny na Europę Środkowo-Wschodnią w firmie Ursa działającej w branży materiałów budowlanych. - Ludzie przedłużają pobyt w pracy, uważając, że wychodzenie po ośmiu godzinach wskazuje na ich brak zaangażowania. Wielu Polaków za miernik wartości pracownika nadal przyjmuje ilość czasu spędzonego w biurze, a nie efektywność.
Pokolenie Y determinuje coraz powszechniejsze zjawisko jakim jest work-life balance – zachowanie równowagi między życiem prywatnym a pracą.
„- Wielu pracujących także dziś unika wychodzenia z pracy o ustalonej godzinie. Zwłaszcza ci, którzy nabrali takich nawyków przez lata - mówi Dariusz Krzemiński, dyrektor personalny na Europę Środkowo-Wschodnią w firmie Ursa działającej w branży materiałów budowlanych. - Ludzie przedłużają pobyt w pracy, uważając, że wychodzenie po ośmiu godzinach wskazuje na ich brak zaangażowania. Wielu Polaków za miernik wartości pracownika nadal przyjmuje ilość czasu spędzonego w biurze, a nie efektywność.
Dziś wiele czołowych korporacji stara się unikać nadgodzin, bo ich szefowie wiedzą, że pracownik zmęczony i pozbawiony życia prywatnego jest mniej efektywny. Zmiany w podejściu do czasu i organizacji pracy są też reakcją na przemiany w mentalności ludzi z pokolenia X.
- Obserwujemy ewolucję poglądów na życie wśród dzisiejszych 35-latków - mówi Katarzyna Pieciul. - Osiągnęli już pewien poziom merytoryczny i finansowy i chcą od życia czegoś więcej niż kariera i praca. Firmy muszą na to reagować, jeśli chcą przyciągnąć najlepszych.
Pokolenia X i Y zaczyna łączyć to, że chcą się rozwijać także poza pracą. Różnica tkwi w tym, że 20-latkowie wchodzą z tym przekonaniem w dorosłość, a ich starsi koledzy do takich poglądów dojrzewają. - Kiedy słyszę, że ktoś opowiada o tym, jak nudzi się w pracy, nie mam ochoty z nim dalej rozmawiać - mówi Wioleta Sumorek. - Nikt nas nie zmusza do robienia rzeczy nudnych, dokonujemy własnych wyborów. Wszystko, co robimy z zaangażowaniem, może być ekscytujące. Życie to fascynująca przygoda, a mimo to większość z nas umiera z nudów.”
źródło