jak poruszać się po blogu?


Jak poruszać się po blogu?
Po prawej stronie znajduje się lista linków "TEMATY". Są to etykiety zgodne z tematami w podręczniku oraz określenie "Pokój nauczycielski". Po naciśnięciu którejkolwiek etykiety przenoszeni jesteśmy do grupy wpisów związanych z danym tematem. Będą tam ciekawostki, pomysły na urozmaicenie lekcji, ciekawe linki czy krótkie prezentacje dotyczące określonego tematu. Odnośnik "Pokój nauczycielski" prowadzi do notek związanych z pomysłami lub ogólnymi informacjami dotyczącymi przedmiotu podstawy przedsiębiorczości lub sposobami prowadzenia zajęć.
Każdy post można komentować. Komentarze w naszym zamierzeniu mają stanowić cenną wartość dla całego bloga, ponieważ pozwolą poznać Państwa opinie zarówno na temat podręcznika czy jego obudowy, jak również wymienić się doświadczeniami. Dlatego też serdecznie zapraszamy do lektury i zachęcamy do dyskusji.

niedziela, 30 października 2011

:: a to ciekawe

Do tej pory największą złotą monetą świata była ta, wybita w Kandyjskiej Mennicy.
Dotychczas największa złota moneta. Źródło: http://www.emonety.pl/
Ma nominał 1 miliona dolarów kanadyjskich, pół metra średnicy, 3 centymetry długości, waży 100 kg i została wykonana z najczystszego złota (próba 999). 
Teraz palma pierwszeństwa przypadła w udziale Australijczykom. To Mennica w Perth w Australii wykonała gigantyczny złoty krążek, o wadze 1000 kg. Jego wymiary są naprawdę porażające: średnica 80, a grubość 12 centymetrów. Na awersie ma wytłoczono podobiznę królowej Elżbiety II, na rewersie – kangura. Mimo „niskiej” wartości nominalnej – zaledwie miliona dolarów, sam kruszec użyty do wytopienia monety warty jest około 50 milionów dolarów australijskich (53 mln USD). Taka moneta bulionowa to dopiero lokata kapitału! Co ciekawe, ten pojedynczy egzemplarz należy do serii monet Australian Kangaroo, i został zakwalifikowana jako oficjalny środek płatniczy. Powstanie i wygląd największego „Kangura” na świecie prezentuje film:

Dla porównania: najmniejsze złote monety na świecie bite są w Liberii. Ich średnica to jedynie 11 mm, waga 0,5 grama, a wartość nominalna: 25 dolarów.
Najmniejsza złota moneta na świecie. Źródło: http://www.emonety.pl/

środa, 26 października 2011

:: tym razem rewolucja w bankach

Zapewne każdy z nas ma konto w banku i zdarza się nam robić przelewy internetowe. Kilka godzin, a nawet cały dzień może zająć przelanie pieniędzy do innego banku. Jeżeli wydamy dyspozycję w piątek wieczorem, to odbiorca może otrzymać pieniądze nawet dopiero w poniedziałek. To bywa kłopotliwe i męczące.
Obecnie do przesyłania między sobą płatności, banki wykorzystują m.in. system rozliczeniowy o nazwie ELIXIR, którego operatorem jest Krajowa Izba Rozliczeniowa (KIR). Eliksir działa tak, że pieniądze przesyłane są między bankami tylko kilka razy w ciągu dnia w tzw. sesjach przychodzących i wychodzących. System działa tylko w dni powszednie.
Rewolucja ma nastąpić w ciągu kilku miesięcy. Powstanie tzw. system rozliczeń płatności natychmiastowych, który pozwoli milionom Polaków przekazywać pieniądze między bankami w kilka sekund. Przelewy będą realizowane bezpośrednio pomiędzy rachunkami bankowymi, a system będzie podlegał nadzorowi Narodowego Banku Polskiego.
System ma być gotowy za kilka miesięcy. Najpierw będzie testowany. Pierwsi klienci błyskawiczny przelew powinni móc wysłać w pierwszym kwartale przyszłego roku.


niedziela, 23 października 2011

:: zbliżeniowo

Na rynku europejskim to właśnie Polska jest krajem, w którym karty zbliżeniowe mają szansę święcić triumfy. Niemal każdy bank wydaje karty debetowe z funkcją pay pass, dlatego w naszych portfelach mamy aż 5,8 mln takich kart. Dynamicznie rozwija się również sieć punktów, w których można zapłacić bezstykowo. Startowaliśmy w 2008 roku z 800 terminalami, w czerwcu br. było ich 30 tysięcy. Dlatego liczba płatności zbliżeniowych wciąż rośnie:
 
Źródło: http://www.gazetaprawna.pl/
Do czerwca 2011 Polacy zakupili towary o wartości 72 mln zł za pomocą płatności bezstykowych, a liczba transakcji sięgnęła 3,8 mln (dane z badań Polasik Research). Może to świadczy o wygodzie opisanego rozwiązania, które stosowane w przypadku niskokwotowych płatności oszczędza nam sporo czasu przy kasie. Wystarczy bowiem zbliżyć kartę do czytnika, i gotowe!








czwartek, 20 października 2011

:: rewolucja na poczcie?

Poczta Polska czuje na plecach oddech konkurencji. Już za rok rynek usług pocztowych zostanie uwolniony, a więc dzisiaj nasz moloch próbuje się na to przygotować. Jednym z ważniejszych elementów reformy ma być to, że listonosz zarobi na doręczeniu nam paczki lub listu.

W chwili obecnej na pensję listonosza wpływa staż i liczba godzin, a nie jakość usług i to ma się zmienić. W pilotażowym programie prowadzonym w czterech oddziałach każda usługa, którą wykonuje listonosz, jest odrębnie wyceniana. Najwięcej zarobi, jeśli dostarczy przesyłkę do rąk odbiorcy. Najmniej - za wrzucenie awiza do skrzynki. To listonosz decyduje o godzinie, o której wyjdzie w rejon, by zastać jak najwięcej klientów.

Rynek przesyłek listowych z roku na rok maleje, więc poczta chce się skupić na przesyłkach paczek. Dzięki zakupom internetowym ten rynek rozwija się dynamicznie. Od stycznia Poczta wprowadzi Przesyłkę Gabarytową. Ceny mają być uzależnione od gabarytów przesyłki (dziś głównie od wagi), ale nie będzie mogła ważyć więcej niż 20 kg.

Jak widać nadchodząca konkurencja wymusza na usługodawcy większą troskę o klienta. Jeżeli im się uda, to my będziemy zadowoleni. Pozostaje tylko trzymać kciuki za te zmiany na Poczcie Polskiej i wyglądać listonosza, który nie zapuka dwa razy, a będzie dzwonił do skutku ;)

piątek, 14 października 2011

:: Dzień Edukacji Narodowej

Z okazji przypadającego dzisiaj święta 
wszystkim pracownikom Oświaty, 
a w szczególności koleżankom i kolegom zza belferskiej katedry,
składamy najserdeczniejsze życzenia:
pogody ducha, 
energii, która daje siłę do działania 
oraz niewyczerpanych pokładów cierpliwości, tak niezbędnej w pracy z młodzieżą.
Magda i Kaśka - autorki bloga

środa, 12 października 2011

:: czy wyższe jest lepsze?

Uczę w liceum, i to tym lepszym więc praktycznie wszystkie dzieciaki myślą o studiach.
No i teraz bądź tu mądry i jako autorytet wykaż się jakąś dobrą radą odnośnie tychże studiów, kiedy statystyki pokazują, iż nie zawsze tytuł mgr`a zapewnia pracę.
W roku akademickiem 1990/1991 na polskich uczelniach studiowało 403 tys. studentów. Dziś studiujących jest już ponad 1,9 mln. Dyplom można zdobyć w miastach w których nie ma nawet kina, a uczelnie stały sie maszynkami do robienia pieniędzy tworząc wydumane kierunki, nie mające żadnego przełożenia na rynku pracy. I tak na Uniwersytecie Warszawskim można studiować np: naukę o rodzinie, Uniwersytet Jagieloński oferuje studia z zakresu krytyki literackiej, a Uniwesytet Gdański można skończyć z dyplomem z turystyki historycznej.
Badania polskiego rynku pracy pokazują, iż w ciągu najbliższych 15 lat podaż informatyków i inżynierów będzie o ponad jedną trzecią mniejsza od popytu na te specjalności. A mimo tego (przecież badania te nie sa tajne) na stu studentów jedynie co siódmy wybiera studia inżynieryjno - techniczne, a co piąte informatyczne. Prym w wyborach młodych wiodą natomiast oklepane kierunki: ekonomiczne i administracjyjne (23%), społeczne (13,9%), pedagogiczne (12%) i humanistyczne (8,8%) - po których pracy szukać ze świecą, a pracodawcy przebierają w kandydatach oferując im często śmieszne warunki pracy.

W ciagu ostatniego roku najszybciej rosła liczba bezrobotnych z wyższym wykształceniem (+wzrost/-spadek liczby bezrobotnych):
+ 18,3 % - wykształcenie wyższe,
+3,1% - wyksztalcenie średnie zawodowe, policealne,
+7,2% - wykształcenie średnie ogólnokształcące,
- 0,7% - wykształcenie zasadnicze zawodowe,
- 0,6% - wykształcenie podstawowe i niepełne podstawowe

Źródło: Newsweek 5.06.2011


poniedziałek, 10 października 2011

:: ile za naszą cierpliwość

W czasie oglądania reklam czy filmów telewizyjnych, żadnym odkrywczym stwierdzeniem nie będzie: "ile mogą trwac te reklamy" ... Jedni się przyzwyczajają, inni mają w czasie reklam czas na załatwienie ważnych spraw w innych częściach mieszkania, a jeszcze inni z podziwem/konsternacją, często bezmyślnie gapią się na bloki reklamowe. Te niejednokrotnie wystawiają naszą cierpliwość na próbę. I nawet telewizja publiczna, reklamująca się jako ta, która nie przerywa programów rozrywkowych reklamami - dzieli je po prostu na dwie części (dwa oddzielne programy) pomiędzy którymi puszczane są spoty. Ale ja nie o tym ...
Wpadł przypadkiem w moje ręce cennik październikowo/listopadowych stawek za reklamę w TVNie. Powiem, że mimo dosyć myślę dużej świadomości, jakie stawki wchodzą w grę byłam w szoku: przed sobotnimi Faktami reklama kosztuje bagatelka 53700 zł za 30 sekundowy spot, pierwsze wejście reklamowe w trakcie Mam Talent 73000 zł, ale już piąte wejście reklamowe 91200 zł - nadal za 30 sekundowy spot. Tu można znaleść cały cennik.
Teraz tylko pytanie czy reklamy będą nas mniej drażnić (bo bardziej wyrozumiali będziemy) czy może wręcz przeciwnie :)

sobota, 8 października 2011

:: statystyka a domowy budżet

Jak podaje agencja Home Broker, zajmująca się pośrednictwem na tynku nieruchomości, w ciągu ostatniej dekady znacznie wzrosły koszty użytkowania mieszkań – średnio w tempie 5,3%. To dużo więcej niż stopa inflacji, wynosząca 2,6%. Zatem jest drogo – a ile dokładnie – policzył GUS w badaniach „Warunki życia" przeprowadzonych pod koniec 2010 roku. W świetle tych danych przeciętny miesięczny dochód w gospodarstwach domowych wyniósł 1193 na osobę, zaś średnie wydatki oszacowano na 991 zł, co stanowi 83,1% dochodów. Z tego 199,9 zł od osoby gospodarstwa domowe przeznaczały na utrzymanie mieszkania: czynsz, energię i wodę. To aż 20,2% łącznych wydatków.
GUS podaje również, że najwyższy przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na gospodarstwo domowe w wysokości 4982 zł osiągały gospodarstwa utrzymywane przez osoby prowadzące działalność gospodarczą, najniższy (1704 zł) – renciści. Podobnie ma się sprawa z wydatkami: najwięcej (4095 zł) wydają przeciętnie gospodarstwa pracujących na własny rachunek, najmniej renciści (1594 zł). Oczywiście to tylko dane przekrojowe, statystyczne, zaś każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę z rzeczywistych wpływów i obciążeń.

niedziela, 2 października 2011

:: przedsiębiorczy Polacy

Mimo wielu trudności, z jakimi wiąże się najpierw zakładanie, a później prowadzenie  działalności gospodarczej w naszej polskiej rzeczywistości, okazuje się, że odważnych nie brakuje. Dane Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG) wskazują, że każdego dnia w naszym kraju rejestrowane są nowe przedsiębiorstwa, a na dodatek ich ilość rośnie z miesiąca na miesiąc. W roku 2010 założono ok. 22 tysięcy firm, w bieżącym  do 15 września powstało kolejnych 27 tysięcy, z czego 3258 w lipcu, w sierpniu – 9369, a w ciągu dwóch tygodni września – aż 10 325. Tradycyjnie już, najwięcej przedsiębiorstw rejestrowanych jest w województwie mazowieckim, małopolskim, śląskim i dolnośląskim. Martwić może jedynie kiepska kondycja województw tzw. ściany wschodniej.
źródło: http://forsal.pl/

Jeśli spojrzeć na mapę, wygląda ona całkiem nieźle, i chyba dobrze wróży, zważywszy, że statystyki wskazują wzrost ilości kobiet-przedsiębiorców. Blisko 40% nowopowstałych przedsiębiorstw jest prowadzona przez przedstawicielki płci powszechnie określanej mianem pięknej. Na rynku widoczny jest również trend do wypełniania istniejącego zapotrzebowania na usługi księgowe, bankowe,  poligraficzne, telekomunikacyjne i związane z technologiami informacyjnymi. Cieszyć może również fakt, że przedsiębiorcy nie boją się inwestowania, mimo, z Przedsiębiorcy coraz chętniej inwestują, nie obawiając się spowolnienia gospodarczego mimo, że groźba spowolnienia gospodarczego jest wciąż realna.