Klienci banków w Polsce są w posiadaniu 13,4 mln kart do
płatności zbliżeniowych. o ponad 76 proc. więcej niż przed rokiem. Oczywiście
pomimo uważania nas za lidera rynku kart zbliżeniowych wiadomo, że nie
wszystkie są w użyciu Ludzie nie do końca ufają tej technologii. Poprawia
sytuację nieustanny wzrost terminali w których można dokonywać transakcji.
Obecnie jest ich około 90 tyś. Jeszcze na dobre się nie oswoiliśmy z tą formą
płatności, a tu pojawia się nowa możliwość. Płatność zbliżeniowa za pomocą
telefonu komórkowego.
Płatności mobilne NFC (ang. Near Field Communication)
w sieci Orange zostaną uruchomione na początku listopada br. przy
współpracy z mBankiem oraz organizacją MasterCard. Usługa nosi nazwę
Orange Cash i opiera się na modelu SIM-centric, czyli integracji karty SIM
z kartą płatniczą. Niestety na razie chodzi wyłącznie o kratę przedpłaconą
i dodatkowo brak będzie aplikacji wspomagającej płatności i zarządzającej
środkami. Więc oferta tak na prawdę dla nielicznych.
Sieć T-Mobile udostępnia podobną usługę 29 października br.
Operator nawiązał współpracę z mBankiem oraz Polbankiem i już
zapowiada dołączenie kolejnych instytucji finansowych. sługa MyWallet, bo taką
nosi nazwę, opiera się na aplikacji w smartfonie i pozwala dołączać
również inne karty - nie tylko płatnicze. W przyszłości telefon mógłby być
więc służyć również jako karta miejska, karta lojalnościowa lub po prostu karta
wstępu. Oczywiście mowa tylko o nośnikach, które wykorzystują technologię
zbliżeniową. Na razie usługę MyWallet można połączyć z kartą debetową
mBanku oraz kartą kredytową Polbanku. Podobnie jak Orange Cash, opiera się ona
na rozwiązaniu SIM-centric i współpracy z organizacją MasterCard.
Zaczyna się robić coraz ciekawiej. Chyba dam się skusić.