jak poruszać się po blogu?


Jak poruszać się po blogu?
Po prawej stronie znajduje się lista linków "TEMATY". Są to etykiety zgodne z tematami w podręczniku oraz określenie "Pokój nauczycielski". Po naciśnięciu którejkolwiek etykiety przenoszeni jesteśmy do grupy wpisów związanych z danym tematem. Będą tam ciekawostki, pomysły na urozmaicenie lekcji, ciekawe linki czy krótkie prezentacje dotyczące określonego tematu. Odnośnik "Pokój nauczycielski" prowadzi do notek związanych z pomysłami lub ogólnymi informacjami dotyczącymi przedmiotu podstawy przedsiębiorczości lub sposobami prowadzenia zajęć.
Każdy post można komentować. Komentarze w naszym zamierzeniu mają stanowić cenną wartość dla całego bloga, ponieważ pozwolą poznać Państwa opinie zarówno na temat podręcznika czy jego obudowy, jak również wymienić się doświadczeniami. Dlatego też serdecznie zapraszamy do lektury i zachęcamy do dyskusji.

poniedziałek, 30 grudnia 2013

:: interaktywnie na zajęciach

Koniec roku to dobry moment na różnego typu podsumowania. Dlatego teksty zamieszczane na portalach ekonomicznych coraz częściej nawiązują do danych statystycznych, również tych z przeciągu kilku ostatnich lat. Niezwykle efektowne jest przedstawianie tak zebranych informacji za pomocą interaktywnych wykresów, które każdy na własne potrzeby może przygotować za pomocą portalu Datawrapper. Jest to niemiecki projekt o charakterze open source, dosyć prosty w użyciu i pozwalający na uzyskanie interesujących zestawień, takich jak to, pokazujące przeciętne wynagrodzenie w poszczególnych województwach.
Myślę, że samo narzędzie warto pokazać uczniom, szczególnie przy omawianiu tematów związanych z inflacją, miernikami ekonomicznymi czy też budżetem państwa, przy okazji niejako ukazując możliwości wykorzystania internetowych aplikacji w procesie nauczania.

niedziela, 22 grudnia 2013

:: Boże Narodzenie 2013

Niech Boże Narodzenie,
zamiast okresem zakupowego szaleństwa
i ciągłej gonitwy za sprawami ciągle jeszcze niezałatwionymi,
stanie się szczęśliwym czasem odpoczynku
i wzajemnej miłości,
a spędzone wspólnie z rodziną i przyjaciółmi godziny
niech będą najpiękniejszym prezentem.

Życzymy Wam wszystkim i sobie nawzajem:
Wesołych Świąt! 

Kasia i Magda, autorki bloga

środa, 18 grudnia 2013

:: świąteczna zanęta

Wiadomo, że czas świąt to również czas zakupów. Przy tak ogromnej konkurencji, firmy musza się bardzo postarać, by klienci zwrócili uwagę właśnie na ich produkt. W walce o klienta prześcigają się w pomysłach, oto niektóre z nich.
Sezon reklamowy w TV zaczyna się gdy przejedzie pierwsza ciężarówka z Coca Colą.
 

Oczywiście najlepsze nawet hity mogą się w końcu znudzić, więc firma promuje już nowy song
 

Podejrzany brodacz na zakupach w Ikei, podejrzany oczywiście dla dorosłych, bo dzieci rozpoznają w nim tego jedynego.
 
Wzruszającą historię o misiu, który omal nie przespał Wigilii, zafundowała nam brytyjska sieć detaliczna John Lewis. Animacja zrealizowana przez agencję Adam & Eve DDB jest w stylu Disneya (w jej produkcji brali udział współtwórcy „Króla Lwa”), jednak łączy technikę 2D, 3D oraz animację poklatkową.

W czasie świąt ludzie chętniej się dzielą, więc dobrze wykorzystać ten czas. UNICEF promuje swoją akcję i zachęca do klikania w swoje banery reklamowe wykorzystując wizerunek Chrystusa, Matki Teresy i Ghandiego. Mogłoby wydawać się to niektórym niesmaczne, ale w tym wypadku można to zaakceptować.


Piżamy występujące w kolejnym spocie wcale tych piżam nie reklamują. To reklama Greenroom Communications – domu produkcyjnego i agencji interaktywnej założonej przez małżeństwo Holdenress z Raleigh w USA.
 


Kolejnym ciekawym pomysłem, trochę uszczypliwym jest reklama domu towarowego Harvey Nichols. W spocie „Sorry, I spent it on myself” obdarowywani otrzymują drobne gadżety (wykałaczki, kamyki z kolekcji „Authentic Lincolnshire Grave”), gdyż – zgodnie z tytułem – ich bliscy wydali pieniądze przeznaczone na prezent na własne zachcianki. Co ciekawe te gadżety na prawdę były dostępne do kupienia, ale tylko przez moment, bo rozeszły się jak świeże bułeczki
 

Z naszego rodzimego podwórka można podać przykład firmy Orange. Vlogerzy zaczepiali klientów pytając ich o świąteczne zakupy dla ich bliskich, w międzyczasie kupując dodatkowe prezenty w podobnych klimatach i wręczając zaskoczonym rozmówcom.
 

Poprzednia akcja jest bardzo podobna do akcji linii lotniczych WestJet, która okazała się ogromnym sukcesem.
 
 

I na koniec, ten który nie czeka na święta, bo to święta czekają na niego. Pamiętacie reklamę volvo w której wystąpił Jean Cloud Van Damme, to co zrobił Chuck Norris bije tamtą na głowę.

 

niedziela, 15 grudnia 2013

:: Nobel dla przedsiębiorców

Ta nagroda to swoisty Nobel w dziedzinie przedsiębiorczości. Jest przyznawana tym, którzy szczególnie wyróżniają się na polu tworzenia nowych produktów i usług, nie boją się ryzyka i zarządzają firmami uznawanymi za wiodące na rynku. Mowa o tytule Entrepreneur Of The Year (Przedsiębiorca Roku), przyznawanym przez kapitułę konkursu organizowanego od 1986 roku przez EY (dawniej Ernst & Young). W finale, odbywającym się tradycyjnie w czerwcu w Monte Carlo, spotykają się zwycięzcy lokalnych czyli krajowych edycji konkursu z ponad 50 państw. W przyszłym roku w Monaco o palmę zwycięstwa powalczy Andrzej Wiśniowski, właściciel firmy Wiśniowski, największy polski producent bram garażowych i wjazdowych oraz systemów ogrodzeniowych. Na polskim rynku działa od 1989 roku, a jego wyroby zyskały uznanie w kraju i za granicą. Czy ma szansę zyskać zaszczytny tytuł EY Entrepreneur Of The Year 2014? Nie da się ukryć, że w konkursowe szranki stają najlepsi, o czym może świadczyć przykład ubiegłorocznego zwycięzcy. To Hamdi Ulukaya, działający na rynku amerykańskim producent greckiego jogurtu, sprzedawanego pod marką Chobani. Swoją biznesową przygodę rozpoczął w Nowym Jorku w 2007 roku, zatrudniając jedynie 5 pracowników. Po 6 latach działalności w Chobani pracuje 3 tysiące osób, a firma osiągnęła roczną sprzedaż o niebagatelnej wartości 1 miliarda dolarów.

środa, 11 grudnia 2013

:: banki zarabiają

Narodowy Bank Polski w najnowszym „Raporcie o rozwoju systemu finansowego” pokazuje, że w polskim sektorze usług bankowych jest drogo. Ten biznes w naszym kraju sie opłaca, bo opłaty pobierane od klientów są wysokie. Pomimo panującego na świecie kryzysu, instytucje finansowe w Polsce notują wysoką zyskowność. Firmy ubezpieczeniowe zanotowały w 2012 r. wskaźnik rentowności na poziomie 20% i jak podaje NBP, liczona w ten sposób zyskowność wśród statystycznej polskiej firmy wyniosła w 2012 r. zaledwie 8% i w ostatnich latach tylko sporadycznie przekraczała 10%. Podobną rentownością, co firmy ubezpieczeniowe, mogą pochwalić się powszechne towarzystwa emerytalne (PTE), czyli prywatne instytucje, które zarządzają otwartymi funduszami emerytalnymi (OFE). Mimo ogromnej konkurencji, nieźle radzą sobie też działające w Polsce banki. W 2012 r. wypracowały zysk na poziomie 13%, czyli niemal tyle samo, co w dwóch poprzednich latach, ale zdarzało się (2007 i 2008 r.), że rentowność przekraczała 20%. Zdecydowanie najlepszym interesem jest jednak prowadzenie towarzystw funduszy inwestycyjnych (TFI). Według danych NBP, w 2012 r. zarobiły one na czysto niespełna 32%, a bywały lata (np. 2008 i 2010), kiedy rentowność przebijała 40%, a nawet zbliżała się do 80% (2007 r.). Tak dla porównania przez ostatni rok WIG20 nie dał inwestorom żadnego zysku,  spadł dokładnie o 0,25 proc. rok do roku.
W minionym roku najmocniej powiększyły się aktywa funduszy inwestycyjnych – poszły w górę o 28,4 proc. (ze 117,8 do 151,3 mld zł). Dość mocno rosną też firmy ubezpieczeniowe, zarządzane przez nie aktywa powiększyły się o 11,4 proc. (z 146,1 do 162,7 mld zł). Zdecydowanie wolniej rosną natomiast oszczędności polskich firm i gospodarstw domowych gromadzone w bankach komercyjnych – poszły w górę o 4,1 proc. (z 1187,9 do 1236,6 mld zł), jednak nadal banki są zdecydowanie największą częścią sektora finansowego w Polsce.

niedziela, 8 grudnia 2013

:: coś za coś

Wydaje się, że wszechobecny kryzys powoli „odpuszcza”, a gospodarcza koniunktura powoli zaczyna nabierać rumieńców. Jednak w krajach Europy Południowej konsumenci nadal nie są w stanie zapłacić  na zaspokajanie wielu potrzeb. Spektakularnym przykładem takiego stanu rzeczy jest Volos, grecka miejscowość, leżąca między Salonikami a Atenami. W ostatnich latach rozporządzalny dochód jej mieszkańców spadł niemal o połowę. Skutki natychmiast stały się widoczne – ludzie, jak w każdej kryzysowej sytuacji, zaczęli uciekać od pieniądza i korzystać z wymiany barterowej. Żywność za usługę fryzjerską, ubrania za sprzęt AGD, zajęcia z jogi za serwis komputerowy – przykłady można mnożyć. Grunt, że wymiana „coś za coś” po prostu działa.
Z tego założenia wyszli również inicjatorzy tzw. barter week, którzy zaobserwowali, że konsumenci nie są zainteresowani posezonową obniżką cen i najzwyczajniej w świecie rezygnują z płatnego wypoczynku. Postawili zatem na oferty bezgotówkowego skorzystania z noclegu w pensjonacie lub  hotelu, zapłatą mogły być lekcje gry na instrumentach, muzycznych, konfitury domowej roboty, pobyt w SPA lub wycieczka do Rzymu. Stworzono specjalny portal, na którym zebrano zarówno propozycje miejsc noclegowych, jak również akceptowalne formy zapłaty. Każdy z użytkowników mógł również zaproponować własny pomysł na realizację płatności.  Taka forma okazała się strzałem w dziesiątkę, ponad włoskich 800 hoteli i pensjonatów zdecydowało się na przedłużenie akcji i oferowanie barterowych noclegów przez cały rok. W końcu puste pokoje oznaczają stratę, a wymiana barterowa pozwala ją ograniczyć. I o to chodzi!

piątek, 6 grudnia 2013

:: reklamacja na Facebooku

Muszę zadzwonić z reklamacją, miły głos w telefonie informuje mnie że mam do wybory 8 cyferek, klikam we właściwą, tam gra ładna melodyjka i kolejny wybór, chwile się zastanawiam, klikam 3, znowu melodyjka i już po chwili komunikat: połączenie nie może być zrealizowane, proszę poczekać na konsultanta. Znacie to? Na szczęście czasy się zmieniają, tak jak i formy załatwiania reklamacji. Okazuje się, że najszybciej problem można załatwić przez Facebooka Wszyscy zobaczą z czym mam problem, a w interesie marki będzie jak najszybsze go załatwienie.
Przekaz z mediów społecznościowych można podzielić na dwie kategorie: firmy gadające i firmy słuchające Te pierwsze zalewają nas informacjami zgodnie z wczesnej przyjętym kierunkiem, te drugie wsłuchują się uważnie w potrzeby klientów i dostarczają im właśnie tego czego potrzebują. Okazuje się, że dzięki social media klienci potrafią wręcz wymusić na firmie zmianę polityki wobec nich. Najgłośniejszym polskim przykładem jest profil antync+. Gdy nowa marka NC+ wchodziła na rynek po połączeniu platformy N i C+, oferta która skierowała do klientów nie tylko nie przypadła im do gustu, ale wręcz ich oburzyła. Fala krytyki na profilu antync+ i ogromna ilość rezygnacji z umów zmusiła firmę do zmian.
Dla wielu firm sprawna obsługa strony np. na Facebooku, na której klient będzie mógł załatwić swoją sprawę czy uporać się z problemem okazuje się o wiele tańszym rozwiązaniem niż zwiększenie obsady Call center. Poza tym sprawne działanie w takim miejscu na pewno będzie doceniane przez zainteresowanych i dobra nowina pójdzie dalej w ludzi. Nie od dziś wiadomo, że dobra opinia znajomego jest najlepsza formą reklamy no i najtańszą.

niedziela, 1 grudnia 2013

:: parasol ochronny

Ponad rok temu, 27 października 2012 r., spółdzielcze kasy oszczędnościowo – kredytowe zostały objęte państwowym nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Od 29 listopada bieżącego  pojawił się też nowy parasol ochronny. Klienci SKOK-ów mogą spać spokojniej, gdyż ich pieniądze powierzono pieczy Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Oznacza to, że każdy, kto zdeponował do 100 tysięcy euro ma gwarancję odzyskania w ciągu 20 dni roboczych całości swojego wkładu również w  razie bankructwa spółdzielczej kasy. Trzeba jednak pamiętać, że wspomniana możliwość dotyczy jedynie wpłat na konto lub lokat, a nie ma nic wspólnego z ryzykownymi produktami finansowymi, takimi jak jednostki  funduszy inwestycyjnych, produkty  ubezpieczeniowe czy  konta maklerskie. To z pewnością dobra wiadomość, biorąc pod uwagę fakt, iż połowa działających kas ma bardzo niski współczynnik wypłacalności, który zgodnie z przepisami ustawy powinien wynosić 4%. SKOK-i obsługują 2,6 mln klientów, którzy zostawili w nich 17 mld zł.