Właściwie każdy bank centralny prowadzi własną politykę związaną z rezerwami walutowymi, czyli aktywami przechowywanymi w pieniądzu zagranicznym lub w złocie. Kruszec może stanowić większość depozytu – tak jak na przykład w Holandii, Portugalii czy Słowacji, jednak zdarza się, że sztabki są jedynie nikłym ułamkiem rezerwy – podobnie jak w Czechach, na Litwie i Węgrzech. Polską rezerwę złota stanowi łącznie około 103,93 tony tego cennego kruszcu. Większość (ponad 98 ton) złożono w Bank of England, który obok Fortu Knox w USA jest jednym z ważniejszych światowych ośrodków przechowywania takich depozytów. Trzeba jednak pamiętać, że wspomniane rezerwy pochodzą z czasów sprzed II wojny światowej, a do Wielkiej Brytanii trafiły w wyniku wojennej zawieruchy. Tę historię skrótowo opisano
tutaj. Jedynie około 5 ton leży w skarbcu NBP – te zasoby pochodzą głównie z zakupów realizowanych w latach 90. Niestety, w ciągu ostatniego roku rynek złota się załamał, a ceny powróciły do poziomu z 2010 r. Oznacza to, że wartość naszych rezerw spadła o mniej więcej o 5 mld złotych. Na szczęście nie są one przechowywane dla zysku i bieżących spekulacji, ale dla zabezpieczenia finansowego państwa na wiele, wiele lat.
Trzeba jednak przyznać, że polskie rezerwy wyglądają dość kiepsko na tle takich państw jak np. USA. W świetle oficjalnych informacji zasoby złota Stanów Zjednoczonych wynoszą 8 133,5 ton, co stanowi 71,7 % rezerwy walutowej. Wśród „złotych” rekordzistów znajdziemy również: Niemcy, Włochy, Francję… Pełną listę opublikowaną przez World Gold Council, stowarzyszenie przedsiębiorstw zajmujących się wydobyciem złota zamieszczono poniżej.
|
źródło: The World Gold Council: Changes in World Gold Official Reserves, grudzień 2013
|