Dziura budżetowa deficytem zwana, to zjawisko, z którym niestety większość z nas styka się na co dzień, obserwując swój budżet domowy. Na odpowiednio większą skalę mamy do czynienia z deficytem w państwie, co z kolei pociąga za sobą zwiększanie długu publicznego (wszystkich zobowiązań państwa wobec wierzycieli w kraju i zagranicą). Ministerstwo Finansów co roku dwoi się i troi żeby wymyślić realny plan walki z deficytem. Pomysły na najbliższe lata są śmiałe, jednak czy aby na pewno efektywne? O pomysłach tych można przeczytać tutaj.
Leszek Balcerowicz, aby uświadomić ludziom i zwizualizować wielkość długu publicznego uruchomił w centrum Warszawy licznik. W chwili uruchamiania licznika dług publiczny wynosił ponad 742 mld złotych, z każdą minutą rośnie o 100 tyś. Złotych (na godzinę 6 mln zł, na dobę 150 mln zł). Patrząc na ten wskaźnik ma się nieodparte wrażenie odliczania bomby zegarowej … i wydaje się, iż wrażenie to wcale nierealne nie jest, niestety.
zdjęcie: Jacek Turczyk/PAPM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz