W piątek o godz. 9.48, a więc ponad 2 godziny przed tym, jak Donald Tusk w expose zapowiedział podwyższenie podatku od wydobycia miedzi i srebra przeprowadzono „tajemniczą” transakcję na akcjach KGHM.
W internecie i mediach zawrzało, spekulowano, że transakcji mógł dokonać ktoś, kto wiedział o treści expose i - jak obliczano - grając na krótko (pożyczając akcje, sprzedając je i odkupując po niższej cenie) osoba ta mogła zarobić 105 tys. zł.
Jak się wkrótce okazało według ustaleń Komisji Nadzoru Finansowego, transakcję tę przeprowadził animator rynku, czyli dom maklerski, który ma podpisaną umowę z giełdą. Takie transakcje mają za zadanie wspieranie płynności.
Niektórzy pewnie żałowali że nie wyniknęła z tego żadna afera, do spraw której można by było powołać komisję.
W internecie i mediach zawrzało, spekulowano, że transakcji mógł dokonać ktoś, kto wiedział o treści expose i - jak obliczano - grając na krótko (pożyczając akcje, sprzedając je i odkupując po niższej cenie) osoba ta mogła zarobić 105 tys. zł.
Jak się wkrótce okazało według ustaleń Komisji Nadzoru Finansowego, transakcję tę przeprowadził animator rynku, czyli dom maklerski, który ma podpisaną umowę z giełdą. Takie transakcje mają za zadanie wspieranie płynności.
Niektórzy pewnie żałowali że nie wyniknęła z tego żadna afera, do spraw której można by było powołać komisję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz