Pomimo, że w na świecie karty kredytowe uważane są za
produkt podwyższonego ryzyka, to polscy klienci nie mają większych problemów z
ich spłatą. Wynika to zapewne z niskich limitów, bo te wynoszą przeważnie od 1
do 3 tyś. złotych. Jak się okazuje poziom zadłużenia na kartach stanowi tylko
10% zadłużenia wszystkich kredytów konsumpcyjnych.
Oczywiście jak wszędzie, także w tym segmencie zdarzają się
skrajne przypadki. Jest taka zależność, że im więcej kart kredytowych się
posiada tym większe ma się problemy ze spłatą zadłużenia. Powyżej 5 kart ma
około 26 tyś. Klientów, mają razem powyżej 150 tyś. kart. Rekordzistką jest
kobieta posiadająca 36 kart z łącznym
zadłużeniem 1 mln zł. które nie jest obsługiwane. W ciągu ostatnich dziesięciu lat zawarła 86
umów kredytowych (konsumpcyjnych, kartowych, limitów i mieszkaniowych) i tylko
z nielicznych z nich się wywiązała.
Jej przeciwieństwem jest człowiek, który pierwszą kartę
otrzymał w 2000 r. W sumie podpisał 36
umów, obecnie obsługuje już tylko 19, resztę spłacił i zamknął. Pod koniec
czerwca 2012 był winien bankom blisko 400.000 zł i jakoś nikt nie martwi się o
ich spłatę.
Karty kredytowe to wygoda, ale i niebezpieczeństwo. Jak
zwykle, gdy będziemy używać z rozwagą, to będzie nam służyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz