Emerytura wydaje się najbardziej naturalnym fundamentem współczesnych zachodnich społeczeństw. Najpierw pracujemy, a potem przechodzimy na zasłużony odpoczynek. Wtedy finansujemy się po części z pieniędzy odłożonych podczas aktywnego zawodowego życia, a częściowo z opłat ściąganych od obecnie pracujących pokoleń.
Hanson ma swój pogląd na emeryturę. Wydatki na systemy emerytalne już dziś należą do głównych strukturalnych przyczyn pułapki zadłużeniowej, w jakiej znalazły się gospodarki krajów zachodnich. Czy jest jakaś alternatywa? A może coś takiego?
Mechanizm powinien działać tak samo jak ubezpieczenie na wypadek choroby. Trudno przecież domagać się wypłaty polisy, gdy czujemy się dobrze. Jestem sobie w stanie wyobrazić nowoczesne społeczeństwo bez powszechnego systemu emerytalnego, za to z czymś w rodzaju renty na wypadek niezdolności do pracy. Jeżeli z kolei założyć, że taki system działa sprawnie i sprawiedliwie – nieważne, czy w formie ubezpieczeń prywatnych, czy publicznych – istniejąca równolegle do niego klasyczna emerytura staje się nagle kującym w oczy nonsensem. Niczym więcej jak wmawianiem ludziom, że po osiągnięciu pewnego wieku mają prawo do niepracowania, nawet gdy są do tego zdolni.
Rewolucyjne ale czy realne?*Robin Hanson jest jednym z najbardziej oryginalnych amerykańskich ekonomistów o niezwykle szerokim spektrum zainteresowań. Studiował fizykę, zajmował się badaniami nad sztuczną inteligencją, projektował oparte na statystyce subiektywnej algorytmy służące do przewidywania wydarzeń rynkowych, a nawet pracował dla NASA. obecnie jest profesorem ekonomii na George Mason University w Wirginii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz