Biuro prasowe Jeronimo Martins Polska S.A. (właściciela Biedronki) informuje, że planuje w II kwartale wprowadzić własne płatności mobilne, które będą cechowały niższe prowizje niż przy tradycyjnych płatnościach kartą. Może to zapoczątkować oczekiwane zmiany na rynku tzw. opłat interchange, które uderzają nas po kieszeni.
Sieć sklepów biedronka jest bardzo rozległa i znana z niskich cen, które stanowią jej atut. Firma chce się tego trzymać i dlatego nie wprowadza u siebie możliwości płatności kartą, bo musiałaby podnieść ceny. Jak się okazało można ominąć tą przeszkodę wprowadzając płatności mobilne. Testy tych płatności były prowadzone w jednym z warszawskich sklepów i brało w nich udział około stu osób. Miałoby się to odbywać za pomocą aplikacji wymagającej połączenia z internetem. Klient miałby uruchamiać specjalną aplikację chronioną kodem PIN, wybierać opcję "Płacę" na telefonie, a aplikacja generowałaby sześciocyfrowy kod, który następnie kasjer wprowadzałby do kasy. Środki na transakcje mogą być pobierane z konta przedpłaconego, zasilanego wcześniej z konta ROR klienta. Mówiono też, że Biedronka ma uruchomić punkty Wi-Fi w swoich sklepach, aby korzystanie z aplikacji nie wiązało się dla klientów z dodatkowymi opłatami.
Jeśli biedronka dogada się z wybranym bankiem może uzyskać zniżki opłaty interchange i w ten sposób powstanie tańsza alternatywa. To spowoduje przywiązanie klientów i korzyści dla samego banku, który może nakłaniać klientów do zakładania kont ROR.
Jeśli to się uda, zapewne pociągnie za sobą reakcję pozostałych sprzedawców i banków, a to spowoduje spadek cen usług. Jak widać ruch jednego wielkiego gracza może spowodować korzyści dla wielu klientów. Nic tylko się cieszyć.
Sieć sklepów biedronka jest bardzo rozległa i znana z niskich cen, które stanowią jej atut. Firma chce się tego trzymać i dlatego nie wprowadza u siebie możliwości płatności kartą, bo musiałaby podnieść ceny. Jak się okazało można ominąć tą przeszkodę wprowadzając płatności mobilne. Testy tych płatności były prowadzone w jednym z warszawskich sklepów i brało w nich udział około stu osób. Miałoby się to odbywać za pomocą aplikacji wymagającej połączenia z internetem. Klient miałby uruchamiać specjalną aplikację chronioną kodem PIN, wybierać opcję "Płacę" na telefonie, a aplikacja generowałaby sześciocyfrowy kod, który następnie kasjer wprowadzałby do kasy. Środki na transakcje mogą być pobierane z konta przedpłaconego, zasilanego wcześniej z konta ROR klienta. Mówiono też, że Biedronka ma uruchomić punkty Wi-Fi w swoich sklepach, aby korzystanie z aplikacji nie wiązało się dla klientów z dodatkowymi opłatami.
Jeśli biedronka dogada się z wybranym bankiem może uzyskać zniżki opłaty interchange i w ten sposób powstanie tańsza alternatywa. To spowoduje przywiązanie klientów i korzyści dla samego banku, który może nakłaniać klientów do zakładania kont ROR.
Jeśli to się uda, zapewne pociągnie za sobą reakcję pozostałych sprzedawców i banków, a to spowoduje spadek cen usług. Jak widać ruch jednego wielkiego gracza może spowodować korzyści dla wielu klientów. Nic tylko się cieszyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz